środa, 30 września 2015

Jak przetrwać na medycynie

Jako że jutro pierwszy października, a na blogach studentów medycyny, które czytam, panuje ostatnio trend na opisywanie swoich traumatycznych przeżyć z pierwszego roku ku przestrodze młodszych kolegów i koleżanek, postanowiłem sam dorzucić swoje trzy grosze do całego tego zamieszania, jednak zamiast mrożących krew w żyłach opowiadań o zgubieniu drogi w wielkim mieście i refleksji o zwłokach śmierdzących formaliną, przygotowaliśmy ze Skajem zwięzły poradnik, który, mam nadzieję, w dziesięciu prostych punktach pokaże wam, jak przeżyć naukę medycyny, nie dając przy tym przysłowiowego faka (i nie chodzi mi tutaj o fakultety).

Tak, powyższy akapit to jedno monstrualne zdanie wielokrotnie złożone.

1. Materiałów nigdy za dużo. Wykładowcy uniwersytetów medycznych są znani z tego, że potrafią zapytać o dosłownie wszystko, byleby tylko uwalić studenta, a pięciokilogramowa teczka z kserówkami trzymana na ławce podczas ćwiczeń odstrasza ich tak skutecznie jak, nie przymierzając, czosnek wampiry. Poza tym w podręcznikach mogą być błędy i mogą się zdezaktualizować, w przeciwieństwie do notatek na Chomikuj opracowanych kiedyś przez jakąś grupę studentów z drugiego końca Polski. Artykuły z PubMedu must have, opracowania pytań dla ambitnych jak najbardziej, kącik porad medycznych z Przyjaciółki nie zaszkodzi skserować na wszelki wypadek.

2. Jeżeli kupujesz materiały, to tylko z najlepszego źródła. Na Facebooku można znaleźć grupy, gdzie studenci zamieszczają oferty kupna, sprzedaży bądź wymiany praktycznie wszystkiego, co potrzebne do studiowania. Szukaj ogłoszeń, w których sprzedawcy piszą, że dzięki swoim notatkom zdali wszystko w pierwszym terminie bądź startowali w jakichś konkursach typu Scapula Aurea czy Superhelisa. Jeżeli komuś powinęła się noga na sesji w czerwcu, to prawdopodobnie przez to, że miał kiepskie notatki i nie warto od niego kupować. Poza tym jako przyszły LEKARZ nie chcesz się przecież zadawać z przegrywami, którzy i tak prawdopodobnie nie skończą tych studiów. Dobrym wyznacznikiem jest też cena. Jeżeli ktoś liczy sobie za mało albo chce tylko czekoladę za fatygę, pewnie da ci lipne materiały, żeby pozbyć się konkurencji w przyszłości. Jeżeli jednak wciąż masz jakieś wątpliwości, patrz punkt 1.

3. Kup sobie co najmniej 3 markery w jaskrawych kolorach do zaznaczania tekstu w notatkach i podręcznikach. Bez tego nie ma szans na przyswojenie jakiejkolwiek wiedzy. Nie od dziś wiadomo, że pozakreślanie książki robią dobre wrażenie na otoczeniu oraz pozwolą ci czuć, że coś zrobiłeś i nawet, jeśli będziesz zaznaczał bezmyślnie prawie wszystko jak leci, coś w głowie zostanie.

4. Ucz się tylko tego, czego absolutnie musisz. I tak będziesz miał/a na tym kierunku problem ze znalezieniem czasu na cokolwiek, a wszyscy wiedzą, że zawodu uczysz się tak naprawdę tylko przez rok stażu po studiach. Reszta jest dla papierka.

5. Koniecznie kup sobie czaszkę. Musi być prawdziwa. Bez niej nie ma szans zdać anatomii. Poza tym co to za student medycyny bez czaszki? Czym niby chcesz szpanować na imprezach?

6. Zmień profilowe na facebooku na takie, które odzwierciedla twoją nową drogę życiową. Koniecznie takie, na którym jesteś w kitlu, fartuchu anatomicznym albo w masce chirurgicznej. Jeśli nie grzeszysz urodą, wstaw zdjęcie RTG niekoniecznie musi być twoje, i tak nikt się nie zorientuje. Nie zapomnij też o regularnym wrzucaniu na tablicę medycznych memów, fotografii szkiełek z limfocytem, który ma jądro w kształcie serca i tym podobnych. Ciągle narzekaj na ilość nauki i mów, że chyba sobie nie poradzisz. To pomaga w walce ze stresem.

7. Sen jest dla słabych. Nie zarywając nocy, nie masz szans dobrze się przygotować na cokolwiek, a w dodatku będziesz stanowić zgorszenie i zły przykład dla innych studentów. Już podczas wakacji polecamy przyzwyczajać się do dziewiętnastogodzinnego dnia pracy. W czasie sesji ilość snu skróć do dwóch godzin, a w razie potrzeby możesz czasami w ogóle z niego zrezygnować.

8. Koniec z pasjami i zainteresowaniami poza medycyną. I tak ci się do niczego nie przydadzą i będziesz miał więcej czasu na naukę. Tapetę na telefonie i komputerze zmień na jakiś szkielet albo grafikę z atlasu anatomicznego. Dla relaksu czytaj tylko popularnonaukowe książki medyczne. Jeżeli już musisz słuchać muzyki, to tylko Elektrycznych Gitar, bo ich lider jest neurologiem.

9. Nie ufaj nikomu. Starości grup i roku dbają tylko o własne interesy. Na wszystkie katedry w każdej sprawie udawaj się zawsze osobiście. Nie dziel się notatkami i nie bierz udziału w grupowym opracowywaniu pytań i spisywaniu wykładów. W ten sposób nikt cię nie oszuka i nie będzie korzystał z twojej ciężkiej pracy.

10. Słuchaj porad anonimowego kolesia, który twierdzi, że przyjaźni się z małym, niebieskim, gadającym konikiem. W żadnym wypadku nie pytaj starszych kolegów albo ludzi z sekty zwanej IFMSA. Oni kłamią. Serio.

****

No dobra, po prostu pamiętajcie nie można dać się zwariować :) Jeżeli ktoś ma jakieś pytania, postaramy się ze Skajem odpowiedzieć na nie w komentarzach. Jeżeli nie, to pójdziemy się upić tanim cydrem, bo i tak nie mamy nic lepszego do roboty. Nie obrazimy się również, gdy zaglądający tu studenci zostawią swoje własne porady dla pierwszoroczniaków ten temat ciężko wyczerpać.

A dla rozpoczynających drugi rok, wstawiam bazgroł z moich notatek na ćwiczenia z biochemii o substancjach uzależniających :v

*CDT desjalowana transferryna ważny marker nadużywania alkoholu, wzrasta po spożywaniu >60g C2H5OH na dobę przez 3-4 tygodnie.

19 komentarzy:

  1. Ooo jakie ty masz wyraźne pismo! Literki małe ale zgrabne :D
    Nie wiem czy to kwestia zmęczenia, ale dopiero przy punkcie nr 5 pomyślałam "no co on bredzi" i dopiero wtedy mój mózg zorientował się, że to wszystko jest ironia! (chyba powinnam jak dr House wziąć leki na Alzheimera żeby przyspieszyć mózg xd) a co do punktu 6- niektórzy powinni miec bana na fejsa, powinny być jakies testy psychologiczne wykonywane przed założeniem konta. Bo ja się przez to szybciej pomarszczę z poirytowania :( a tekst swoja droga bardzo przyjemny. Jak przeczytałam początek to stwierdziłam że ty do/o mnie mówisz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Między innymi o tobie :P Studenckich blogów medycznych czytam aktualnie tylko cztery, więc jesteś odpowiedzialna za co najmniej 25% wpływu na tekst... chociaż rzeczywiście chyba o szukaniu drogi na uczelnię tylko ty napisałaś :P

      Co do tego bana na fejsa, pomyśl o tym w ten sposób, że wtedy nie mielibyśmy się z czego nabijać xD

      Usuń
    2. Ty do wszystkiego dorobisz pozytywną ideologie :D

      Usuń
    3. Już wiem, już wiem co to Desjalowana Transferyna! Wiem nawet trochę więcej innych dziwnych skrótów! Pozdrawiam, Malinka, świeżo po praktycznym z biochy :D

      Usuń
    4. Awwww <3 Gratulacje :D Trzymamy kciuki za sesje. Tzn. ja trzymam jako ten z naszej dwójki, który ma kciuki :v

      Usuń
  2. *Czyta*
    *Myśli nad treścią*
    *Stwierdza, że to coś w stylu Polandball - naśmiewanie się ze stereotypów*
    *Śmieje się*
    *Dobra, kończę z tymi gwiazdkami*
    O tym, że to żart zorientowałem się dopiero po przeczytaniu, ale jestem zmęczony. Uważam, że to wyszłoby znacznie lepiej w postaci komiksu, ale teraz też jest dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie rzeczywiście mogłoby być fajnie to narysować, ale nie czuję się na razie na siłach, żeby nabazgrać coś dłuższego, nawet jeśli to miałaby być seria czteroobrazkowych pasków. Chociaż mam już pomysł na taką jedną, więc może przyjdzie czas... :D

      Usuń
  3. Kilka rad ode mnie - http://medycyna-przewodnik.blogspot.com/2017/06/nie-zakochuj-sie-na-pierwszym-roku.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Jak kiedyś zaczniemy studia od początku na pewno skorzystamy :D

      Usuń
  4. Każdy z nas wie że studia z medycyny są jednymi z najtrudniejszych.Nie ma trudniejszych studiów na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  5. To prawda - materiały powinno się kupować z najlepszego źródła. Ze swojej strony jestem w stanie polecić tą księgarnię: https://pzwl.pl/Chirurgia-onkologiczna-t.-3,95316995,p.html

    OdpowiedzUsuń
  6. :D genialne, mam nadzieję, że sedno "nie dać się zwariować" dotrze do wszystkich :D a rzeczywiście, zdjęcia w masce i kitlu są mega popularne wśród świeżo upieczonych studentów, chociaż obecne fartuszki, tuniki, czy bluzy damskie medyczne niewiele się już różnią od noszonych na co dzień, markowych ubrań i również w nich, można wyglądać swobodnie i oryginalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy wpis! Myślę, że twoje porady przydadzą się studentom. Faktycznie coraz częściej widzę zdjęcia znajomych z medycyny w kitlach, fartuchach medycznych itp. To chyba pewnego rodzaju wizytówka. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Aby dalszy ciąg sprawiał Ci radość:) Medycyna jest trudnym kierunkiem- gratuluję wyboru. Trochę zaparcia i będzie dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Z pewnością łatwo nie jest. Z resztą każdy kierunek według mnie jest wymagający, dużo też od samego podejścia studenta, zależy ile chce się na takich studiach nauczyć. Sam wybór uczelni i konkretnego kierunku też jest ważny. Mnie zainteresował https://www.ssw-sopot.pl/finanse-i-rachunkowosc/ w SSW w Sopocie. Zawsze lubiłem cyferki, chciałbym mieć zawód związany z rachunkowością.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń