sobota, 1 lutego 2014

Nie wypada być pegazem...

Rysunek autorstwa RudejZmory. Genialny, prawda?
Imię: Skaj
Wykształcenie: Student medycyny, saksofonista amator

Mimo że imię jednoznacznie kojarzy się ze sztuczną skórą, uparcie obstaje przy obecnej jego pisowni, mimo że Sky, które tak samo się wymawia, przywodzi na myśl niebo i samo przez się wydaje się być jakieś odpowiedniejsze dla niebieskiego pegaza. Mówią sky is the limit, a on nie chce nikogo ograniczać. Poza tym spójrzmy prawdzie w oczy mówimy i piszemy po polsku. Kropka. Skaja można też łatwo zdrobnić, zgrubić, a co najważniejsze - odmienić. Nie to co Sky'a, szczególnie że większości z nas limit apostrofów na całe życie wyczerpało siedem tomów przygód Harry'ego Pottera, a sam zainteresowany nie musi nikomu udowadniać, jak to on dobrze zna angielski i umie ichniejszą ortografię i interpunkcję, że normalnie wow. Such international! Przecinek taki u góry! WOW!

Bo generalnie to w dzisiejszych czasach bycie pegazem jest trudne. Jakby sama niebieska sierść i kopytka nie przeszkadzały wystarczająco (nie pytajcie, jak można grać kopytkami na saksofonie można) w codziennym funkcjonowaniu i kontaktach z Resztą Świata. Nie. Muszą być jeszcze te skrzydła, które, nie wiedzieć czemu, potrafią wznosić w powietrze tylko od wielkiego dzwonu, podczas gdy większość prób lotu kończy się na żałosnym machaniu przypominającym kurczaka, który zeskakuje ze szczególnie wysokiej grzędy.

Skaj nie ma pojęcia dlaczego, ale ulubionym zajęciem jego skrzydeł wydaje się być podważanie jego pewności siebie i wkurzanie Reszty Świata. Skrzydła zawsze wystają spod kurtki, przeszkadzają w zatłoczonych tramwajach i lubią rozkładać się w najmniej oczekiwanych momentach, stawiając ich posiadacza w nader niezręcznej sytuacji. Jak tu wyjaśnić Reszcie Świata, że się tego nie kontroluje? Bo podobno to nie pasuje. I co to w ogóle za pomysł z tymi skrzydłami? Młodzież w dzisiejszych czasach schodzi na psy (na pegazy w tym przypadku, ale czaicie, o co chodzi). Jak już koniecznie skrzydła, to może ewentualnie jakieś... poważne? Na przykład skórzaste i zakończone szponami jak u nietoperza albo jak już muszą być te piórka to niech będą białe, czarne albo brązowe. W jakimś naturalnym i budzącym respekt kolorze. Nie niebieskie, bo to pedalskie. Gorsze by były chyba tylko różowe.

Skaj lubi swoje skrzydła. Po prostu widzi, że dużo ludzi nie traktuje go przez nie poważnie. Chciałby w przyszłości zakochać się i założyć porządną kochającą się rodzinę. Tylko rodzina potrzebuje podpory i męskiej siły charakteru. Bynajmniej nie cudaka z niebieskimi skrzydłami co to nawet nie zawsze latają.

A może jednak? Może jest chociaż cień szansy, że to się nie wyklucza? Może pegazy też są coś warte?

0 komentarze:

Prześlij komentarz